Ruchome obrazy zatrzymane w pamięci. Reminiscencje teoretyczne i krytyczne
Wraz z numerem 3-4 kwartalnika „Opcje” z roku 2017 ukazała się moja nowa książka: Ruchome obrazy zatrzymane w pamięci. Reminiscencje teoretyczne i krytyczne, wydana przez Stowarzyszenie Inicjatyw Wydawniczych. Katowice 2017.
Ta książka jest spojrzeniem w przeszłość – prywatną, ale i tę, która tworzyła pewien rodzaj świadomości teoretycznej i krytycznej wynikającej z konkretnych historycznych momentów wyznaczających ramy namysłu nad kwestiami obrazów, wizualności i audiowizualności. Tytułowe „ruchome obrazy” rozumiem przynajmniej dwojako. Po pierwsze, chodzi o sztukę ruchomego obrazu w różnych jej przejawach – film (dokumentalny, fabularny, eksperymentalny), wideo, realizacje cyfrowe; po drugie, chodzi o ruch obrazów we własnej pamięci audiowizualnej. Ten ruch odbywa się często po niespodziewanych trajektoriach modelujących rozmaite skojarzenia, budując pomosty pomiędzy przeszłością, teraźniejszością i przyszłością form wizualnych. Powroty do kiedyś zobaczonych i przeżytych obrazów często zaskakują nieoczywistością własnych reakcji, interpretacji i wartościowania. Aksjologiczny wymiar własnej praktyki krytycznej to nieustanne renegocjowanie znaczeń oraz własnych sądów, opinii oraz przekonań estetycznych i artystycznych.
Część pierwszą tej książki, zatytułowaną Reminiscencje teoretyczne, można uznać za domenę apriorycznego spojrzenia na obraz i – szerzej – kwestie wizualności (oraz widzialności) w perspektywie teoretycznej. To raczej „mała teoria”, co nie znaczy, że owa „małość” oznacza rezygnację ze stawiania „wielkich” pytań. Część druga książki, zatytułowana Reminiscencje krytyczne, to ślady podążania za artystami – rodzaj postawy aposteriorycznej. Staram się prezentować dzieła – fotograficzne, filmowe, dokumentalne, prace wideo, instalacje, performansy, obiekty architektoniczne – które mnie nie tylko zainteresowały, ale wręcz zachwyciły. O takich piszę uznając, że afirmatywny stosunek do współczesnej sztuki obrazu, i nie tylko obrazu, jest czymś o wiele bardziej pociągającym niż postawa zakładająca, że należy przede wszystkim szukać tego, co zasługuje na osąd krytyczny (tutaj w znaczeniu: dewaluujący), to zaś w dzisiejszych czasach, zwłaszcza w przestrzeni sieciowej, stało się swego rodzaju normą i dominującą praktyką.
Do pobrania spis treści i „Wprowadzenie”: